23 grudnia 2011

Weołych Świąt Bożego Narodzenia!

Wraz ze świątecznymi porządkami przyszedł czas na odkurzenie starego dobrego bloga. :)

Fot. Jolanta Paczkowska

Kochani Przyjaciele, Znajomi!


Ślę wiele serdeczności na nadchodzące Święta Bożego Narodzenia.
Wszystkim razem i każdemu z osobna - wszelkiej pomyślności!

25 października 2011

Halloween? Nie, dziękuję!

W przeddzień Wszystkich Świętych Polacy coraz powszechniej obchodzą Halloween. Ponoć dla większości to okazja do zabawy. Kojarzonej z obrazem duchów, szkieletów, czarownic, dyniami, tłumami dzieci, które w przebraniach wampirów, duchów, czarownic i diabłów odwiedzają domy, zbierając cukierki i owoce. 

Propagowanie tego święta, zabawy pozornie niewinnej - o zgrozo! także w szkołach (kto ma wtedy nieletnich pod kontrolą?) - zamazuje chrześcijańską tradycję uroczystości związanych z dniem Wszystkich Świętych i Zaduszkami. Dlaczego tak chętnie i bezkrytycznie naśladujemy obce zwyczaje? Czy święto poprzedzone obchodzeniem Hallowen może skłaniać do prawdziwej zadumy, czczenia pamięci zmarłych? Czy też staje się tylko bezrefleksyjną kontynuacją wcześniejszej zabawy ograniczającą się jedynie do zapalania zniczy? 

Halloween? Nie, dziękuję! 

Wschowa. Lapidarium. Fot. Jolanta Paczkowska

12 września 2011

W 10. rocznicę

Skoczyli z płonących pięter w dół
jeden, dwóch, jeszcze kilku
wyżej, niżej.

Fotografia powstrzymała ich przy życiu,
a teraz przechowuje
nad ziemią ku ziemi.

Każdy to jeszcze całość
z osobistą twarzą
i krwią dobrze ukrytą.

Jest dosyć czasu,
żeby rozwiały się włosy,
a z kieszeni wypadły
klucze, drobne pieniądze.

Są ciągle jeszcze w zasięgu powietrza,
w obrębie miejsc,
które się właśnie otwarły.

Tylko dwie rzeczy mogę dla nich zrobić -
opisać ten lot
i nie dodawać ostatniego zdania.

Zobacz: Dziura w sercu Nowego Jorku

1 września 2011

Całkiem inny pierwszy września

- A pani nie do szkoły? - pyta mnie dziś sąsiadka.
- Dzień dobry! - wykrzykuje radośnie znajomy chłopaczek i dorzuca do kolegi - to nauczycielka z naszej szkoły.

Jeszcze nie wiedzą...  Ile osób jeszcze nie wie! Ile razy będę musiała wypowiadać to śmieszne słowo: emerytka. Jakoś w naszej rzeczywistości brzmi pejoratywnie, nie to co... celebrytka na przykład. Dlaczego? 

Ale i tak są tacy, którzy mówią, że zazdroszczą. Mówią serio? Tak to już na tym świecie jest, że zawsze znajdzie się ktoś, komu możemy czegoś pozazdrościć. Nudno byłoby gdyby tej możliwości nie było. 

24 sierpnia 2011

Minęły dwa miesiące? Muszę się poprawić...

Zajrzałam dziś na swój blog i zmartwiłam się nie na żarty. Wiem, że czas płynie szybko. Nie odkrywam Ameryki, ale czemu szybciej niż kiedyś? Na szczęście w swoich odczuciach nie jestem odosobniona.

Ryszard Zagórski napisał: "Czas płynie i mamy go coraz mniej. Co to się dzieje? Nie wiem jak ty Jolu, ale ja to odczuwam coraz bardziej".

Ktoś zna odpowiedź? 

Wydaje mi się, że Rycha z Jego Kapelą spotkałam przed kilkoma dniami, a tu proszę - ponad miesiąc temu! 

Niedawno zaczęły się wakacje... A tu już dożynki. Na pocieszenie - uczta dla oczu!

21 czerwca 2011

Ostatnie...

To właśnie dziś. Ostatni dyżur podczas przerwy. Ostatnie lekcje. Ostatnie spotkanie z rozbrykanymi uczniami, coraz częściej dającymi do wiwatu. Ostatnie rozmowy podczas przerw w pokoju nauczycielskim. Ale też ostatnie sprawozdania, dzienniki, dokumentacje. Papiery, papiery, paranoje, paranoje... Ulga i żal. 

Nie będzie już tyle okazji, by zobaczyć zdziwienie w dziecięcych oczach. By samemu się zdziwić, że słownik uczniowski (także bierny) może być tak ubogi. Żaden szóstoklasista już mnie nie zapyta: - A co to jest welon? Żaden nie zaskoczy, że chce "zaczarować tatę w Teletubisia, bo jest zbyt groźny i nie ma poczucia humoru..." A ja nie będę miała o czym opowiadać podczas rodzinnych i towarzyskich spotkań...

I to wszystko w... ostatnim dniu wiosny. Za szybko minęła. Eh! 

20 maja 2011

Przed końcem świata...

Rok szkolny jeszcze trwa. Choć piękna pogoda przywodzi na myśl wakacje, a uczniowie wchodzą na lekcje z mokrymi głowami (wsadzają pod kran dla ochłody), wszystko toczy się normalnie, zgodnie z planem. Czyli szóste klasy piszą dziś sprawdzian z gramatyki.

Rezolutny uczeń, który na ogół nie używa hamulców, rozprasza wszystkich swoim zachowaniem. Próbuję go przywołać do porządku karcącym spojrzeniem. Nie traci rezonu, patrzy na mnie bez cienia zażenowania. Pojedynek trwa, myślicie, że ustępuje? W końcu rzuca na całą klasę: - Zakochała się pani we mnie, że tak pani na mnie patrzy? Sic!

Na końcu lekcji podchodzi, przeprasza, bo jak mówi, chce mieć wszystkie sprawy uporządkowane... przed końcem świata. Moi uczniowie są z mediami na bieżąco.

PS Niech się ten maj skończy, bo nie mogę patrzeć na niepoprawny zapis daty nad postem (20 maj), na co nie mam najmniejszego wpływu.  Powinno oczywiście być: 20 maja!

PS2 Trafiłam na ten wpis po kilkunastu miesiącach i muszę przyznać, że twórcy Bloggera robią postępy - mamy poprawny zapis daty! 20 maja!

13 maja 2011

No to klamka zapadła...

Jakoś w to wszystko jeszcze nie wierzę. Przeglądam się w lustrze, hmm... to tak wygląda emerytka? No tak, mamy dziś piątek trzynastego... I jak tu nie być przesądnym? Trochę lat pracy mam za sobą, ale żeby już? Przecież  mam  jeszcze tyle niezrealizowanych zadań...  Czeka mnie jeszcze tyle zadziwień, uczniowskich pomysłów nie do pomyślenia. 

Weźmy dzisiejsze wypadki pod uwagę...
Lekcja w klasie szóstej.
- Darek, dlaczego leżysz na ławce (obok plecaka), nie wypakowujesz książek i zeszytu? - pytam.
- Bo to nie mój plecak!
- ?? A czyj?
- Brata z czwartej klasy.
- No to zanieś mu szybko, przecież on też nie ma z czego się uczyć...
- Nie mogę, brat chodzi do szóstki (sporo oddalonej od naszej szkoły).
- Proszę pani, to nie pierwszy raz - informuje ktoś z klasy. - Darek często myli plecaki...

 Każdy, kto mnie zna, wie - nudzić się nie będę. Czasu wolnego mi nie przybędzie. Cóż... c'est la vie.

22 kwietnia 2011

Wielkanocnych zatrzymań i życzeń czas

"A drogi zawsze prowadzą do ludzi" Antoine de Saint-Exupéry "Mały Książę"

Cóż byśmy znaczyli, kim byli, bez naszych bliskich i znajomych? A tak w codziennej gonitwie ich zaniedbujemy. Niech nadchodzące święta pozwolą nam naprawić te błędy.

 Wśród zabieganych znajomych jest Beata Biały, która jednak znajduje chwilkę, by "ścisnąć wszystkich razem i każdego z osobna" i nietuzinkowe życzenia przesłać.


Jak zwykle o pozdrowieniach świątecznych pamiętał Romek Mieczkowski z Wilna. Kto jeszcze umie tak pięknie dobierać słowa? Pozwolę sobie zacytować życzenia, dołączyć się do nich i przesłać moim Czytelnikom.

Rozjaśnionych Wiosną Świąt Wielkanocnych,
Zmartwychwstania dobra i piękna.


11 marca 2011

Rocznicowe refleksje

Minął rok od ważnego wydarzenia w moim życiu. Po pięciu latach dziennikarstwa obywatelskiego (zdecydowana większość tego czasu upłynęła w Wiadomościach24.pl), otrzymałam tytuł dziennikarza obywatelskiego, głosami Kapituły Konkursu. To był impuls do podjęcia próby zmierzenia się z dziennikarstwem internetowym zawodowo. 

Mam cenne pamiątki z Warszawy. Oprócz widocznych na zdjęciach i filmach - statuetki (wiecie, ile ona waży!!), pokaźnego dyplomu, nagrody - kartkę z podpisami przyjaciół, znajomych z Wiadomości24.pl, których miałam przyjemność poznać osobiście podczas Gali. Rafał N. dopytywał, czy pójdzie na Allegro? Ach, ta młodzież! Rafale, nie poszła. :) 
Pozdrawiam wszystkich dziennikarzy obywatelskich! Czynicie Wielkie Dobro!

Archiwum bloga