20 maja 2011

Przed końcem świata...

Rok szkolny jeszcze trwa. Choć piękna pogoda przywodzi na myśl wakacje, a uczniowie wchodzą na lekcje z mokrymi głowami (wsadzają pod kran dla ochłody), wszystko toczy się normalnie, zgodnie z planem. Czyli szóste klasy piszą dziś sprawdzian z gramatyki.

Rezolutny uczeń, który na ogół nie używa hamulców, rozprasza wszystkich swoim zachowaniem. Próbuję go przywołać do porządku karcącym spojrzeniem. Nie traci rezonu, patrzy na mnie bez cienia zażenowania. Pojedynek trwa, myślicie, że ustępuje? W końcu rzuca na całą klasę: - Zakochała się pani we mnie, że tak pani na mnie patrzy? Sic!

Na końcu lekcji podchodzi, przeprasza, bo jak mówi, chce mieć wszystkie sprawy uporządkowane... przed końcem świata. Moi uczniowie są z mediami na bieżąco.

PS Niech się ten maj skończy, bo nie mogę patrzeć na niepoprawny zapis daty nad postem (20 maj), na co nie mam najmniejszego wpływu.  Powinno oczywiście być: 20 maja!

PS2 Trafiłam na ten wpis po kilkunastu miesiącach i muszę przyznać, że twórcy Bloggera robią postępy - mamy poprawny zapis daty! 20 maja!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Archiwum bloga