Dziś już nie dziwi, że na tym wielkim dorocznym święcie młodzież
bezkarnie zostawia po sobie śmieci. Nie tutaj. Zatrudni się bezrobotnych,
posprzątają. O tym, że ktoś zginął, że były kradzieże, że są zniszczenia, mówi się ciszej… Ważna
jest tylko skala, skala!
Nie dziwi, że w błocie obok młodzieży taplają się dzieci,
pozbawione najwyraźniej opieki. Podczas Wielkiego Święta wszystko działa inaczej. "Niech żyje wolność, wolność i swoboda"...
Czy po Woodstocku może dziwić cokolwiek?
Czytam tytuł: Skandal nad jeziorem Mrowinko pod Gorzowem I zastanawiam się, ale o co chodzi? Czy tak nie wolno? Czy tak nie wolno w tym miejscu?
Media mają święto plonów. Kuszą tysiącami zdjęć. Dziesiątkami plebiscytów za cenę esemesów. Próżność ludzka jest kluczem do sukcesu. Odsłony i wpływy rosną.
Kto zarobił, chwali, a w każdym razie nie krytykuje. Jak koń dorożkarski biegnie do celu. "Bo to co nas podnieca, to się nazywa kasa"…
Brak komentarzy:
Nowe komentarze są niedozwolone.