Herzrasen. Peter Leske. "Kawałek zielonej murawy w formie serca". Fot. Jolanta Paczkowska [kliknij w zdjęcie] |
W Parku ustawiono na granitowych cokołach drewniane rzeźby o tematyce miłosnej, które wykonali uczestnicy polsko-niemieckich warsztatów florystycznych i rzeźbiarskich, wyremontowano "Mostek Miłości", na którym można zawiesić symboliczną kłódkę, postawiono ławeczki, w tym "Ławeczkę Miłości"dedykowaną dr Michalinie Wisłockiej.
"Ławeczka Miłości" ma stanowić swoistego rodzaju parkową dominantę, miejsce spotkań zakochanych i szukających miłości (niestety, była zajęta, więc zdjęcia nie zrobiłam, nie chciałam przeszkadzać, ale zdjęcie mam, dzięki uprzejmości burmistrza Lubniewic, Tomasza Jaskuły).
Stąd łatwo trafić do Parku Miłości. Zabytkowa chata ryglowa (obecnie księgarnia przy ul. Jana Pawła II). Fot. Jolanta Paczkowska |
Obok księgarni drogowskaz. Fot. Jolanta Paczkowska |
Drewniana rzeźba o tematyce miłosnej. Fot. Jolanta Paczkowska |
|
Mostek Miłości. Fot. Jolanta Paczkowska |
|
Zabytkowa marmurowa rzeźba o tematyce miłosnej. Fot. Jolanta Paczkowska |
Tu swój ślad zostawiają Przyjaciele Parku. Fot. Jolanta Paczkowska |
|
Rzeźba o tematyce miłosnej. Fot. Jolanta Paczkowska |
Do Parku Miłości można dojść od strony jeziora Lubiąż, po mostku. Fot. Jolanta Paczkowska |
Ławeczka Miłości. Fot. Tomasz Jaskuła |
Ostatnią rozmowę z Michaliną
Wisłocką - matką polskiej seksuologii - przeprowadził Marek Różycki Jr.: Pieniądze
zamiast miłości .
Lubniewice ze swoimi lasami i położeniem w wąskim pasie między dwoma jeziorami Lubiąż i Krajnik zadziwiły mnie kilka lat temu i przejmują podziwem do tej pory.
OdpowiedzUsuńUrokliwe miasteczko (zaliczane do jednego z najmniejszych miast w Polsce) jest znakomitym miejscem rekreacyjnym o fantastycznych walorach wypoczynkowych oraz do uprawiania różnych form aktywności fizycznej. Tutaj szczególnie mile widziani są rowerzyści, spacerowicze (także z kijkami nordic walking), a także ci, którzy mają ochotę na kąpiel, żagle i wiosłowanie.
Z pamiętnika
Kilka słów poświęcę wyprawie łodzią w miejsce, nazwane kiedyś przeze mnie lubniewicką Amazonką. Czar, jakiemu uległam tamtego lata głęboko zapadł mi w pamięci.
Korzystając z pięknej pogody, z molo przy zespole pałacowym z XVIII-XX w. (który podobno doczekał się teraz nowych właścicieli i będzie remontowany), wyruszyłam w leniwy rejs w kierunku ogromnej zalesionej wyspy na jeziorze Lubiąż. Dotarłam w jej okolice bez większego wysiłku i zachęcona, wiosłowałam dalej. Naraz znalazłam się w czarodziejskim przesmyku. Przepływając kanałem na szerokość łodzi, uczestniczyłam w niezwykłym przyrodniczym spektaklu. Niesamowite widoki konarów drzew wystających po obu brzegach, płycizna z lśniącym złotem piaskiem na dnie, która zaraz potrafiła zamienić się w brunatną torfową głębię, zwisające z drzew liany, potężne drzewa miejscami zatopione w nieprzystępnych bagnach, tajemnicze odgłosy dochodzące z wnętrza tego raju przyprawiały mnie o zachwyt, przerażenie i wzbudzały niesamowitą ciekawość. Chłonęłam ten nadzwyczajny krajobraz jak gąbka. Bajkowym szlakiem (kilkaset m), który swoją różnorodnością przypominał przeprawę Amazonką dotarłam w osobliwe ustronie jeziora Lubniewsko.
Niczym zakłócona cisza, wspaniały horyzont z zielenią drzew i błękitem wody przyprawił mnie w osłupienie. Do tego wszystkiego, znalazłam się na cudownej piaskowej płyciźnie obejmującej spory obszar jeziora. Mój festyn w ciepłej wodzie od kolan po pas, trwał aż do zmroku.
Dla zakochanych
Odkrycie to wydawało mi się największą atrakcją Lubniewic do momentu mojej ostatniej wizyty w miasteczku.
Mile się rozczarowałam, gdy w ryneczku, tuż przy restauracji Rusałka natknęłam się na oryginalny drogowskaz: Park Miłości im. dr Michaliny Wisłockiej.
Z dr Michaliną Wisłocką miałam przyjemność spotkać się w 1994 r. w jej letniej daczy w Joachimowie – Mogiłach (dawne woj. skierniewickie) podczas wywiadu, którego wówczas mi udzieliła. W rozmowie z nią nie przewinęła się wtedy nazwa Lubniewice. Z niejakim zdziwieniem i zaciekawieniem udałam się więc do miejsca, które jak się okazało powstało w ubiegłym roku, a nazwanego od jej imienia.
Park Miłości przy ulicy Osadników Wojskowych, wpisano w krajobraz otaczający jezioro Lubiąż. Kryje w sobie alejki i miejsca dla zakochanych i tych, którzy potrzebują chwili ciszy i skupienia. Charakterystyczne, przepełnione uczuciem miłości rzeźby ustawiono w ośmiu punktach parku. Przytulna atmosfera sprawia, że spacerowicze nie przejdą obojętnie obok żadnej z nich. Są artystycznymi wyrazami miłości doskonałej i wzniosłej, której nauczycielką była dr Wisłocka.
www.polaneis.pl
Interesujące. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńLubniewice zauroczyły mnie kilka lat temu, ale mimo iż spacerowałam po wspomnianym parku, umknęła mi historia jego powstania. Dziękuję za uzupełnienie wiadomości.
OdpowiedzUsuń