Poprosiłam uczniów, aby napisali krótkie listy do św. Mikołaja. Mogli to zrobić anonimowo. Dwoje dzieci dość długo nie miało pomysłów, pozostałe ochoczo zabrały się do pracy. Niektóre z łobuzerskim uśmiechem na twarzy, inne z zadumą. Były i takie, które pytały, czy ich marzenia zostaną spełnione.
O co dzieci prosiły przed trzema laty można przeczytać tutaj.
W tym roku życzenia były nieco inne (pisownia oryginalna):
- dużo wolnego od szkoły, dłuższy pobyt taty w Polsce
- żeby moja zlota rybka orzyła i do mnie wróciła
- żeby śiostra mniej mnie biła, słodycze, ciuchy 100%
- skrzypce elektryczne, żeby wirus i grypa AH1N1 znikneła
- żeby dostawać za poprawne odpowiedzi 100zł, a za błędne 50 zł
- żeby lekcje były ciekawsze, płyta i autograf Olivii Lufkin, keyboard, wszystkie mangi
- zero sprawdzianów, roczny zapas bananów, misia Jogi Scooby-Doo
- żeby siostra przyjechała do Polski i została na zawsze
- własnego konia, więcej lekcji w szkółce jeździeckiej
- wyjechać do japonii i zgubic bilet powrotny
- ciekawsze lektury, kilka gier na PS3, skuter, laptopa, nową komórkę
- szalik taki jak z Harrego Pottera, słoik nutelii, dwa bujane krzesła
- zestaw do rysowania mangi, zestaw kosmetyków, bransoletka i kolczyki
- slownik języka japońskiego, grzeczną siostrę, płyta Beyoncé
- dobry nastrój, Gothic 3 zmieszch bogów
- czwartą część Eragona, nowe narty, chomika i klatkę
- grę planszową Operacja, Pamiętnik Brzyduli, grę na kompóter
- ubrania, książkę przygodową, słodycze
- helikopter na akumulator, który długo lata, a krótko się ładuje
- szczeniaka, miesięczny wyjazd nad morze, gitarę i akcesoria do niej
- płyte Miley Cyrus, mp4, podróże, nowe butorolki
- kierownice do komputera, fajnom deskorolke, worek bokserski do odragowania
- bilet na koncert „peji”, klada, żeby zamkęli szkołe na 3 miesiące
- łódz podwodą, wygrać w totka, żeby babcia była zdrowa
- nowy zeszyt do języka polskiego, kawę dla mamy
- żeby zawsze padał śnieg, żebym dostała lepszy prezent niż siostra
- żeby moja ciocia z czteroletnią kuzynką wrucila do polski
O rany. jak to dobrze , że zaznaczyłaś o oryginalnej pisowni. "śliczna" jest ta prośba o orzywioną rybkę. ;))
OdpowiedzUsuńA moje dzieci, pytane o to, co chcą pod choinkę, popadają w zadumę. Długą i bezowocną. Chyba wszystko już mają, co mnie trochę niepokoi.
OdpowiedzUsuńW Twojej liście, Jolu, hitem definiującym ludzką naturę jest to: "żebym dostała lepszy prezent niż siostra". Rany... :)))
Przy okazji pozdrawiam i zapraszam na mój nowy blog: http://verbavolantbb.blogspot.com/ :))
Myślę, że te króciutkie wpisy są kopalnią nieformalnych informacji o uczniach. Dzięki nim można się dowiedzieć, na co obecnie jest moda, co dzieciom w duszy gra, co spędza sen z powiek...
OdpowiedzUsuńTu każdy wyczyta pewnie co innego, bo wszystkie marzenia na swój sposób są ciekawe. Mnie najbardziej zastanowiły życzenia, które są chyba znakiem czasu:
- żeby moja ciocia z czteroletnią kuzynką wrucila do polski (i tu pisownia oryginalna)
- dłuższy pobyt taty w Polsce
- żeby siostra przyjechała do Polski i została na zawsze...
...
Beato, czytam, czytam. :))