17 sierpnia 2012

Janusz Gajos w Lubuskiem: Quest Europe 2012 [ZDJĘCIA]

Zwykły czwartkowy późny wieczór w małej Letnicy pod Zieloną Górą 16 sierpnia br. stał się bardzo niezwykły, a to z powodu przyjazdu niecodziennego gościa - cenionego i lubianego aktora, Janusza Gajosa.

Janusz Gajos w Letnicy odbiera Wielki Ukłon.
Fot. Jolanta Paczkowska

Na długo przed przewidywanym początkiem imprezy zabrakło miejsc siedzących. Zbór letnicki pękał w szwach. Gość trochę się spóźniał, ale nikt nie rezygnował. I oto rozległo się: - Jadą! Janusz Gajos przyleciał wcześniej do Babimostu, z żoną Elżbietą Gajos. Oczekiwanego w napięciu gościa eskortowali do Letnicy panowie na stalowych rumakch. Nieco inaczej niż Jerzego Hoffmana.

Po tradycyjnym powitaniu chlebem i miejscowymi darami, słonecznikowym bukietem, odśpiewaniu festiwalowego hymnu, Marzena Więcek - dyrektor Festiwalu Quest Europe - przy wtórze gromkich braw wręczyła wybitnemu aktorowi statuetkę Wielki Ukłon. Janusz Gajos, dziękując, ukłonił się nisko publiczności, bo, jak przyznał z pokorą, bez niej nie ma kina i nie ma teatru.

Elżbieta Polak - marszałek województwa lubuskiego - wyznała Januszowi Gajosowi, że go uwielbia. I podarowała żółty szalik (to jedna z barw województwa lubuskiego).

Były fragmenty kilku znakomitych filmów z Januszem Gajosem w roli głównej (m. in. "Żółty szalik", "Jasminum", no i naturalnie z serialu "Czterej pancerni i pies"), sonda uliczna na temat gościa. Nie brakowało zabawnych momentów, np. kiedy przepytywana starsza zielonogórzanka rozbrajająco przyznała, że choć czyta dużo gazet, a Januszu Gajosie... nie słyszała.

Prowadzący spotkanie chciał odejść od wątku "Czterech pancernych i psa", mimo że w sondzie ulicznej niemal wszyscy kojarzyli Janusza Gajosa z tą właśnie rolą. - Nie będziemy mówić o Janku Kosie... - Dlaczego? - zdziwił się nieco przekornie Janusz Gajos - to sympatyczny gość. Powszechnie bowiem wiadomo, że rola w filmie Czterej pancerni i pies odebrała nam widzom na długie lata przyjemność oglądania aktora na filmowym ekranie.  

Podobnie było z rolą w Kabarecie Olgi Lipińskiej, kiedy przyklejono aktorowi następną etykietkę. Janusz Gajos wyznał, że światełko ostrzegawcze włączyło się na nowo, kiedy po zabiegu w szpitalu, lekarz wybudzał go słowami: - No, panie Turecki, wstajemy.

Były pytania z widowni, m.in. o to, czy nie aktor nie otrzymał jeszcze propozycji zagrania Václava Havla...

Niestety, o żonie mało usłyszeliśmy, taka to już rola. Kiedy Janusz Gajos odetchnął po spotkaniu (których podobno nie lubi) i pomyślał pewnie, jeszcze tylko autografy (była godz. 22.30), zainteresowani oblegli aktora, pozostali opuszczali pospiesznie zbór, pani Elżbieta samotnie wyczekując końca, wyjęła telefon i zadzwoniła do kogoś.  
 


Ciekawym życia u boku znanego aktora polecam wywiad Marka Różyckiego Jr. Żona dla artysty, czyli Elżbieta i Janusz Gajos.



Janusz Gajos wjeżdża do Letnicy, eskortowany przez motocyklistów.
Quest Europe 2012.

Fot. Jolanta Paczkowska

Powitanie Gościa chlebem i miejscowymi darami.
Fot. Jolanta Paczkowska
 Powitanie słonecznikowym bukietem.
Fot. Jolanta Paczkowska
 

Odśpiewanie hymnu Festiwalu Quest Europe 2012.
Fot. Jolanta Paczkowska
Quest Europe 2012. Fot. Jolanta Paczkowska
Janusz Gajos w Letnicy odbiera Wielki Ukłon.
Fot. Jolanta Paczkowska
Janusz Gajos w Letnicy odbiera Wielki Ukłon.
Fot. Jolanta Paczkowska
Janusz Gajos w Letnicy. Quest Europe 2012.
Fot. Jolanta Paczkowska 
 
      Janusz Gajos w Letnicy odbiera Wielki Ukłon.
Fot. Jolanta Paczkowska








Janusz Gajos w Letnicy. Quest Europe 2012.
Fot. Jolanta Paczkowska
Janusz Gajos w Letnicy. Quest Europe 2012.
Fot. Jolanta Paczkowska

Janusz Gajos w Letnicy. Quest Europe 2012.
Fot. Jolanta Paczkowska
Janusz Gajos w Letnicy. Quest Europe 2012.
Fot. Jolanta Paczkowska

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Archiwum bloga