13 maja 2011

No to klamka zapadła...

Jakoś w to wszystko jeszcze nie wierzę. Przeglądam się w lustrze, hmm... to tak wygląda emerytka? No tak, mamy dziś piątek trzynastego... I jak tu nie być przesądnym? Trochę lat pracy mam za sobą, ale żeby już? Przecież  mam  jeszcze tyle niezrealizowanych zadań...  Czeka mnie jeszcze tyle zadziwień, uczniowskich pomysłów nie do pomyślenia. 

Weźmy dzisiejsze wypadki pod uwagę...
Lekcja w klasie szóstej.
- Darek, dlaczego leżysz na ławce (obok plecaka), nie wypakowujesz książek i zeszytu? - pytam.
- Bo to nie mój plecak!
- ?? A czyj?
- Brata z czwartej klasy.
- No to zanieś mu szybko, przecież on też nie ma z czego się uczyć...
- Nie mogę, brat chodzi do szóstki (sporo oddalonej od naszej szkoły).
- Proszę pani, to nie pierwszy raz - informuje ktoś z klasy. - Darek często myli plecaki...

 Każdy, kto mnie zna, wie - nudzić się nie będę. Czasu wolnego mi nie przybędzie. Cóż... c'est la vie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Archiwum bloga