27 maja 2010

Dzieci i powódź

Droga z Nowej Soli do pobliskiego Przyborowa i dalej na Poznań (najkrótsze połączenie Nowej Soli z miejscowościami na prawym brzegu Odry) została zalana przed tygodniem. Przelewa się przez nią wartki strumień wody i podmywa ją bezustannie, co zagraża naruszeniem nawierzchni. Zobacz na filmie video
 Wielu ludzi z Przyborowa i pobliskich miejscowości nie może dojechać do Nowej Soli do pracy. W tym koleżanki z mojej szkoły. Zastępujemy je. Na jednej z takich lekcji poprosiłam dzieci, by narysowały obrazek. Miały do wyboru: wiosnę lub powódź. Większość wybrała powódź, a  te, które zdecydowały się na wiosnę i tak dodawały wodę.
Jakub pieczołowicie zilustrował zaangażowanie nowosolan przy sypaniu piasku do worków, Kacper pokazał, że nawet spiętrzonej fali nie wolno się poddawać, Natala nasypała piasku do worków, ale się zmęczyła, prosi o pomoc, a Natalia liczy już tylko na policję. 
Wczoraj spotkałam przed cmentarzem chłopców ze szkoły podstawowej. Dmuchali gumowy materac – plac między garażami wypełniony wodą wydał im się atrakcyjnym miejscem do pływania. Zareagowałam, potem inni. Obiecywali, że nie będą pływać. Zrobione tam dzisiaj zdjęcie pokazuje, że nie posłuchali. Wszyscy dostali w szkole ulotki na temat zasad zachowania się w przypadku wystąpienia powodzi, które wcześniej czytali i omawiali na lekcjach. A woda niesie coraz więcej śmieci.       

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Archiwum bloga